Zgodnie z wczorajszymi zapowiedziami, dziś kilka słów o polecanych książkach niekoniecznie dla dzieci.
1. Słodkie życie w Paryżu, David Lebovitz
Pewnie każdemu, kto choć raz odwiedzi Paryż, przemknie przez głowę myśl: "Chciałbym tu pomieszkać". David Lebovitz, amerykański cukiernik, po stracie przyjaciela, postanowił zrealizować ten pomysł i przeniósł się do stolicy Francji, by w miniaturowym mieszkanku poznawać tajniki najsłynniejszej kuchni świata.
Oprócz historii z paryskich ulic, cukierni i targów, przepisy na ulubione dania Davida, który od wielu lat prowadzi również bloga, w którym dzieli się swoimi spostrzeżeniami.
* * * * *
2. Białe trufle, N.M. Kelby
"Tamtego lata w kuchni unosił się zapach anyżku, przyprawy do marynat i jagód jałowca. Dżem arbuzowy, galaretki z lawendy i kandyzowany koper włoski stygły powoli na półkach spiżarni. Pikle z mango i cebuli, takie jak dawniej w Londynie, dojrzewały w słoikach, które wyniósł do piwniczki na wina".
Tak zaczyna się ta książka, będąca opowieścią o jednym z najsłynniejszych kucharzy Francji, Escoffierze, urodzonym pod koniec XIX wieku, który gotował dla Ritza, koronowanych głów i... kobiet. To historia o tym, jak można uwodzić jedzeniem.
To barwna historia o niezwykłych czasach i fascynujących osobowościach.
Premiera polskiego wydania książki 24 stycznia 2013 r, Wyd. Znak
* * * * *
3. Opowiadania Nowojorskie, Henry James
Nie jestem fanką klasycznej literatury i barwnego języka. Po książkę Henry'ego Jamesa sięgnęłam, bo... spodobała mi się okładka. Czarno-białe zdjęcie jednej z ulic Nowego Jorku z paniami w sukniach i panami w melonikach, którzy idą gdzieś przez miejskie zaspy śniegu.
Ale od pierwszego zdania zakochałam się i w barwnym języku, i w inteligentnych spostrzeżeniach autora, a przede wszystkim w dziewięciu opowiadaniach o Nowym Jorku z przełomu XIX i XX wieku, na których powinno się uczyć języka.
Brawa dla genialnego przekładu Barbary Kopeć-Umiastowskiej.
* * * * *
4. Kulisy Kulinarnej Akademii, Marek Brzeziński
Od kiedy sięgam pamięcią, zawsze chciałam pojechać do Paryża i studiować w Le Cordon Bleu, najsłynniejszej na świecie szkole gotowania. A kiedy do takiej szkoły wybiera się anglista i doktor nauk humanistycznych, zacieram ręce i czekam na ciekawe opowieści.
Marek Brzeziński, o swoich paryskich doświadczeniach opowiadał najpierw w radiowej "Trójce", a dziś wydał książkę. Bardzo ciekawe i mam ochotę na więcej.
* * * * *
5. Fotografia kulinarna, Nicole S.Young
Chyba nie ma dnia, w którym nie dostawałabym maila z pytaniem o polecenie ciekawej literatury na temat fotografii jedzenia. Obok napisanej przez blogerkę Helene Dujardin książki Ujęcia ze smakiem, mogę dziś polecić "Fotografię kulinarną", napisaną przystępnym językiem, opisującą każdy etap powstawania udanego zdjęcia.
O rekwizytach, świetle, przysłonie i programach do edycji zdjęć. Czyli wszystko, o co warto zapytać.
* * * * *
6. Gotowanie dla geeków Jeff Potter
Zazwyczaj unikam książek tego typu, ale ta jest absolutnie wyjątkowa. Teoretycznie przeznaczona dla informatyków, którzy po kilkunastu godzinach pracy przed komputerem, idą do domu coś zjeść. Praktycznie dla każdego, kogo interesuje fizjologia smaku, techniki stosowane w kuchni, a przede wszystkim sztuczki, dzięki którym każdy może zostać mistrzem kuchni.
W jaki sposób rozpoznajemy smaki? O różnicach między wagą a objętością oraz wywiady (również z wspomnianym wcześniej Davidem Lebovitzem), ciekawostki, przepisy.
Jak zrobić domowy ekstrakt waniliowy, ciasto czekoladowe z porto albo grillowaną rybę z sosem musztardowym.
Może nie najpiękniejsza, ale z całą pewnością jedna z najciekawszych książek kulinarnych, jakie kiedykolwiek czytałam. Po prostu musicie do niej przynajmniej zajrzeć.
* * * * *
7. Fika, wyd. Ikea
Kiedyś się już rozwodziłam nad moją sympatią do Ikei. I co by o niej nie powiedzieć, design mają świetny. Prostota to jest to, co tygrysy lubią najbardziej.
Bardzo chorowałam (i choruję nadal) na szwedzkie wydania książek kucharskich Ikei, niestety okazuje się, że są one dla mnie nie do zdobycia (a szkoda).
Jakiś czas temu w moje ręce trafiła Fika, książka o 30 szwedzkich wypiekach. Nie upiekłam jeszcze żadnego z nich, ale książkę obejrzałam przynajmniej 30 razy. Warto do niej zajrzeć. Przepisy są niezwykle łatwe, a cena książki przystępna, bo kosztuje ok. 25 zł. Do nabycia w IKEA.