Te smaczne kotlety robię zwykle latem - smakują na ciepło, ale ja zdecydowanie wolę je w ostudzonej wersji, wtedy są świetną, pożywną przekąską.
Najchętniej jem ze popijając szklanką zsiadłego mleka albo z dodatkiem zwykłej zielonej sałaty z pomidorami.
Najważniejsze jest to, by użyć do ich przygotowania ziemniaków ugotowanych dzień wcześniej, dzięki temu kotlety nie będą się rozpadać podczas smażenia. Równie ważne jest dokładne odciśnięcie zblanszowanego szpinaku.
Do dzieła!
Kotlety ziemniaczano-szpinakowe z serem feta
1 kg ugotowanych dzień wcześniej ziemniaków, utłuczonych (jeśli używam młodych, gotuję je razem ze skórką)
250 g świeżego szpinaku, zblanszowanego, odciśniętego na sitku i drobno pokrojonego
2 jajka
1 łyżka świeżego koperku, posiekanego
150 g sera feta (w miarę możliwości suchego)
pieprz do smaku (i ewentualnie sól)
3 łyżki mąki pszennej plus mąka do obtoczenia kotletów
olej roślinny do smażenia
Wszystkie składniki kotletów wymieszać i schłodzić przez około godzinę. Chodzi o to, by masa przed formowaniem kotletów miała czas stężeć.
Lekko zwilżonymi dłońmi formować niewielkie, płaskie kotlety. Każdy z nich obtoczyć w mące (lub w tartej bułce).
Na patelni rozgrzać olej.
Kłaść kotlety na gorącym oleju. Zmniejszyć ogień i smażyć je równomiernie z obu stron (ok. 3-4 minut na każdą ze stron, na niewielkim ogniu).
Smacznego!