Kocham proste smaki, klasyczne połączenia doprawione czymś ekstra. Bardzo lubię dobrą oliwę z oliwek i właściwie zawsze, kiedy uda mi się pojechać na południe Europy, wracam z butelką czegoś specjalnego.
Kiedy skończyły mi się zapasy i zaczęłam w sklepach szukać czegoś więcej niż przemysłowej oliwy produkowanej masowo, dostałam pięć butelek oliwy Herdade do Esporao, pochodzącej z portugalskiej tłoczni.
Szanuję firmy, które dbają o produkt, nie produkują masowo.
Tutaj mamy pięć rodzajów oliwy, a wszystkie są produkowane z lokalnie zbieranych odmian oliwek i nie zawierają żadnych domieszek ani środków konserwujących. Tłocznia współpracuje jedynie z dwudziestoma lokalnymi hodowcami, a oprócz tego ma swój własny sad, z czego 80 hektarów to sad organiczny.
Do sałatki użyłam DOP Moura, pochodzącej z regionu Baixo Alentejo. Jest lekko orzechowa, kremowa w smaku. I jest wspaniała.
Więcej informacji na temat oliwy, tutaj: Oliwa Esporao.
Dzisiejsze danie, na pozór banalne, zostało lekko "podkręcone" uprażonymi nasionami kopru włoskiego. Niby nic, a dodaje sałatce tego czegoś.
Pomysł na koper włoski pochodzi od Yorama Ottolenghiego, który pisze najbardziej inspirujące książki o kuchni wegetariańskiej na świecie.
Mozzarella, oliwa i pomidory
wg pomysłu z książki "Plenty" Y. Ottolenghi
250 g mozzarelli
2 dojrzałe pomidory
marynata:
1/2 łyżeczki nasion kopru włoskiego
skórka starta z cytryny
15 liści bazylii
2 łyżeczki siekanego oregano
2 łyżeczki oliwy extra virgin plus odrobina do wykończenia sałatki
2 łyżeczki oleju rzepakowego
1 ząbek czosnku, zgnieciony
1/2 łyżeczki soli morskiej, najlepiej w płatkach
czarny pieprz
Marynata:
nasiona kopru uprażyć na suchej patelni. Utłuc w moździerzu. Połączyć z pozostałymi składnikami marynaty.
Mozzarellę porwać na mniejsze kawałki, połączyć z marynatą, odstawić na 15-30 minut.
Podawać z pomidorami pokrojonymi na ćwiartki, skropić dodatkową oliwą z oliwek.
Smacznego!