To już ostatni post przed świętami.
Życzę Wam pięknych i spokojnych świąt w gronie tych, których kochacie.
Do przeczytania po świętach!
Dla wszystkich, którzy nie mieli głowy (albo czasu) na skomplikowane wypieki, ekspresowy piernik, który można zrobić w ostatniej chwili. Ja lubię go pokroić na kromki i jeść z powidłami śliwkowymi. Dobry także po świętach :)
Piernik ekspresowy
2 jajka
250 ml mleka
300 g mąki pszennej
1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
120 g masła
150 g cukru
100 g miodu
1 łyżka przyprawy do piernika (ok. 20 g)
100 g suszonych śliwek, drobno pokrojonych
polewa:
tabliczka gorzkiej czekolady 70%
1/2 szkl mleka
2 łyżki masła, zimnego
Jajka roztrzepać z mlekiem.
Mąkę wymieszać z proszkiem do pieczenia.
Masło, cukier i miód umieścić w garnuszku, roztopić. Ostudzić. Połączyć z jajkami z mlekiem, zmiksować z mąką. Dodać śliwki.
Keksówkę o pojemności 1 kg posmarować stopionym masłem i obsypać mąką.
Piekarnik nagrzać do 180 st C.
Wstawić piernik. Piec 45-50 minut.
Po upieczeniu, ostudzić i posmarować polewą:
Polewa:
wszystkie składniki umieścić w garnuszku, podgrzać aż się roztopią. Ostudzić przez 5 minut.
Swój piernik udekorowałam złotymi, jadalnymi gwiazdkami i cukrowymi perełkami.