Odprowadziłyśmy dzieci do szkoły i usiadłyśmy nad poranną kawą.
Fundujemy sobie od czasu do czasu po kajzerce z pastą tuńczykową upstrzoną kukurydzą z puszki. Albo decydujemy się na tekturowego croissanta. Ale kawa, pita wprost z papierowego kubka, pozostaje niezmiennym rytuałem.
Czasem wystarcza nam pięć minut rozmowy, a innym razem sześćdziesiąt. Znamy się od zawsze, możemy sobie powiedzieć wszystko. Jest mi smutno. Nie chce mi się. Jest mi dziś świetnie i sama nie wiem, dlaczego.
Odkryłyśmy, że poranna rozmowa na początku tygodnia jest jak rodzaj terapii. Jak się człowiek wygada, wraca do swoich spraw z nowymi przemyśleniami, bez bagażu zmartwień nagromadzonych przez weekend.
Rozmawiamy o głupotach albo o sprawach życia i śmierci.
Ugotowałyśmy razem wiele dań. Zjadłam u niej setki obiadów.
Zaniosłam jej niezliczone ciasta, bułki i udka z kurczaka, które zostały mi po gotowaniu rosołu dla córki.
A ona nagle opowiada mi o brukselce. Brukselkę też jadłam u niej wiele razy, z tartą bułką podsmażoną na maśle i ziemniaczanym puree, więc wiem, o czym mówi.
Dobra, idę do warzywniaka, bo jak dziś nie ugotuję brukselki, to zwariuję, mówię jej i wracam do domu.
Brukselka jest kontrowersyjna. Jak marmite. Kocha się ją albo nienawidzi.
Ja nie mam traumatycznych wspomnień z dzieciństwa z brukselką w roli głównej, choć pamiętam histerię dzieci w przedszkolu, którym brukselka wylądowała na talerzu.
Dziś miałam tylko pół godziny, by ugotować do jedzenia coś, co zaspokoi mój głód do wieczora. I zrobiłam makaron. Warzywa delikatnie się smaży w maśle, a potem miesza z ugotowanym makaronem. Proste i błyskawiczne danie, zaskakująco smaczne, jak na ilość pracy, jaka jest potrzebna do jego przygotowania.
Makaron z brukselką
małe porcje dla 2 osób
ok. 200 g brukselki
2 cebule dymki (tylko cebula, bez szczypiorku)
2 łyżki masła
1 łyżka oliwy z oliwek
sól do smaku
pieprz do smaku
1 łyżeczka cukru
ulubione zioła (użyłam tymianku i rozmarynu)
kawałek sera feta (dowolna ilość)
4 suszone pomidory (najlepiej pomidory marynowane w oliwie, bo są miękkie), pokrojone w cienkie paseczki
makaron spaghetti, ugotowany zgodnie z instrukcją na opakowaniu
Na głębokiej patelni rozpuścić masło, dodać oliwę, poddusić posiekaną dymkę (ok. 5 minut), dodać brukselkę pokrojoną w cienkie piórka, dodać cukier i 1/2 łyżeczki soli, dusić 5 minut.
Dodać suszone pomidory i zioła, doprawić pieprzem.
Ugotować makaron al dente, zostawiając kilka łyżek wody. Ugotowany makaron wymieszać z warzywami na patelni, ewentualnie dodać wodę (te kilka łyżek pozostałe po gotowaniu makaronu).
Makaron przełożyć na talerze, posypać pokruszoną fetą.
Smacznego!